…Kennel and training center
Uzupełniamy archiwum miotów border collie.
Do tej pory udało nam się zaktualizować lata: 2015/2016/2017/2018/2019/2020/2021
zapraszamy do obejrzenia rezultatów naszej pracy. Dziękuję właścicielom psów, którzy utrzymują z nami kontakt.
Przejdz do archiwum miotów border collie z naszej hodowli.
11. sierpnia Yoga urodziła swoje pierwsze szczeniaczki. Poród był bardzo sprawny i szybki, bez żadnych komplikacji. Wszystkie szczenięta są bardzo wyrównane. Ruchliwe i zdrowo wyglądające. Mamy 4 pieski i 2 suczki. Na chwilę obecną wszystkie są zarezerwowane.
Zalewdwie kilka dni po porodzie..
13 sierpnia w naszej hodowli doszło do dramatycznego wydarzenia 😦
Nasza młoda suczka siberian husky odeszła nagle 😦
Nasza ukochana Burza.. niespełna 9 miesięczna sunieczka. Nic nie zapowiadało tragedii. Wieczorem, jak codzień Burzka bawiła się z psami na podwórzu. Na noc zawołana do domu poszła spać z Roską w swoim pokoiku. Rano znalazłam ją tuloną przez Rosę, nieprzytomną. Podjęlismy akcje reanimacyjna i sztucznego oddychania. Masaż serca i sztuczne oddychanie udało się na tyle, że przywróciliśmy jej krążenie.
W trybie natychmiastowym pojechaliśmy z nią do lecznicy. W lecznicy wylądowała od razu na stole operacyjnym, ponieważ zauważono płyn w jamie brzusznej.
Operacja się udała. Suczka miała dziurę w trzonie macicy i niewielką ilość ropy w otrzewnej, ktorą oczyszczono. Stan zapalny trzonu macicy, który zamiast na zewnątrz, sączył się do środka 😦 Nie było żadnych symptomów, aż po wstrząs nad ranem..
Po operacji sunia dochodziła do siebie i już byliśmy dobrej mysli…
Podczas gdy my czekaliśmy na wypis w poczekalni, doszło do zatrzymania akcji serca. Tym razem reanimacja się nie udala i nasza ukochana Burzka odeszła.
Nasze serca są bardzo smutne. Nie zdążyliśmy pokazać jej świata.. nie zdążyłam powiedzieć jak bardzo ją kocham. …
Burzeńko kochana… żegnaj maluszku. Zawsze będziemy Cię kochać [*]
22.05 Arrow urodziła nam 7 ślicznych dzieciaczków.
Poród odbył się bez żadnych komplikacji.
Mamy 4 dziewczynki i 3 chłopców.
Czarno białe i błękitno białe.
Na ten moment szczenięta są zarezerwowane. Jeśli pojawi się możliwość rezerwacji szczeniaka z tego miotu, poinformujemy na stronie w miarę możliwości jak najszybciej.
Lizzie dostała cieczkę i na dniach będziemy ją kryć Bosco. W tej chwili mamy dwa miejsca na szczenięta ze skojarzenia Lizzie / Bosco.
1.! Byliśmy z Arrow na usg 🙂 I widzieliśmy pierwszy raz małe Arrowki!
2! mamy nowe plany hodowlane i zmiany w dotychczasowych 🙂
3. uaktualnilismy archiwum miotów z roku 2020 i 2019 🙂https://lsd-bordercollie.com/archiwum-miotow/
dodaliśmy trochę zdjęć łobuzów. Czekamy zawsze na wasze aktualizacje!! pamiętajcie, że tęsknimi za nimi i też chcemy wiedzieć jak wyglądają 🙂
13 kwietnia Mooneczka urodziła swoje pierwsze szczeniątka.
Niestety jedna dziewczynka nie przeżyła. Odeszła.
Mamy trzy pieseczki.
Dla osób, które oczekują na ten miot mam ważne informacje zawarte na stronie: TU
Mooneczka to wspaniała mama. Od razu weszła w tą rolę i nie ma już dziecinnej Mooneczki. Jest poważna mama Moon 😉
Mooneczka ma się dobrze. Biega, trochę trzeba ją ograniczać, bo na spacerze zdaje się nie pamiętać o swoim stanie 😉
Korzystając z wolniejszych dni w święta uaktualniłam podstrony
Tokyo, Bosco, Rorka, Wicherka, Reggae, Rosy i Burzy.
jednocześnie przeglądając materiały przypomniał mi się film z babcią Rorka – Zwyciężczynią Świata – Beccą
i podzielę się z Wami 🙂 Mam nadzieję, że tak jak ja uwielbiacie patrzeć na pracę tych psów. Także tak 🙂 Mooneczka ma takich przodków!
Enjoy!
Border Collie to świetne psy pasterskie. Są jednymi z najlepszych psów używanych do pasienia zwierząt, wygrywają tysiące zawodów, sprawdzają się w sportach i mają wspaniałe mózgi.
W naszej hodowli skupiamy się na takich cechach tej rasy, które są nam przydatne i staramy się tak dobierać zwierzęta aby zminimalizować ryzyko niedopasowania psa do jego przyszłego środowiska.
Co to oznacza:
W czasach obecnych mało ludzi kupuje psa tej rasy do pracy na farmie lub do pasterskich triali.
Border collie coraz częściej trafia do osób, które chcą mieć psa mądrego, szybko uczącego się, towarzyszącego im w sportach, aktywnym życiu, pracy ratowniczej, węchowej, wycieczkach górskich, etc.
W moim odczuciu my jako hodowcy odpowiadamy za to jakie psy tworzymy i jakie będzie ich przyszłe życie. Kocham te psy. Ich usposobienie, ich pasje do roboty, ich inteligencję, szybkość. I wiem, że sprawiają nam masę radości i chciałabym i wierzę w to, że mogą sprawiać radość także innym, niekoniecznie pasterzom. Border collie to bardzo zróżnicowana rasa. Chciałabym dziś o tym napisać. Tak aby ułatwić laikom w rozeznaniu się w typach i cechach tych typów.
Linie:
Mamy linie pasterskie, które dzielą się również na różne typy budowy i stylu pracy.
Wyróżnia się kilka fizycznych typów pracujących border collie.
Wszystkie z nich są poprawne i służą do konkretnych celów, w zależności od terenu i typu stada, z którym mają pracować.
Są to – LURCHER ( jak nasz Ruari, Moon, Żelka, Taff )
– gładkowłosy, często ze stojącymi uszami, o lekkim kośćcu i bardzo szybki ‘lurcher” (lub collie-lis), który jest przodkiem Krótkowłosego Border Collie, Krótkowłosego Collie, Kelpie i Australian Cattle Doga
Typ Northumbrian
duży, z oklapniętymi uszami, grubą sierścią typ Northumbrian, dobry do bydła, owiec i prowadzenia dużych stad – wymagających większych, silnych psów. Te psy to również głowny przodek długowłosego Collie, Owczarka Angielskiego i Owczarka Australijskiego.
typ Highland
dosyć mały, z lisim wyrazem pyska, o delikatnym koścu, średniej sierści typ Highland wyrosły na wyspach, skalistych brzegach i spadzistych terenach wzgórz, które wymagają stabilnie stojącego, szybkiego, małego psa, który jest także przodkiem sheltie.
– ostatnio, w wyniku intensywnego hodowania w linii bazującego na Winston Cap, wytworzył się wysoki, ateltyczny typ ze stojącymi uszami i krótką lub średnią sierścią. Te psy są w typie setera jeśli chodzi o ich budowę, bardzo szybkie i osiągające dobre rezultaty w testach pasterskich. W dodatku jest wiele kombinacji pomiędzy tymi typami.
Linie wystawowe:
Typ Australijski
Wiele najlepiej pracujących reproduktorów border collie zostało wyeksportowanych do Australii i Nowej Zelandii, szczególnie po pierwszej wojnie światowej i przed drugą. Krew tych bardzo ważnych psów została utracona na rzecz brytyjskiego pracującego border collie. Ci reproduktorzy zostali skrzyżowani z sukami różnych typów, między innymi Niemiecki Coolie, Smithfield Bobtail, Collie and Lancashire Heeler, z powodu braków w dobrych jakościowo sukach. W tamtych czasach uważano, że to samiec ma największy wpływ na swoje potomstwo, a samica jest poniekąd tylko inkubatorem.
Imiona wielu suk nie były nawet wymieniane w rodowodach, niektóre były wymieniane jako suki z takiej i takiej hodowli i czasami tylko wspominana była ich rasa! Potomstwo z tych skojarzeń stało się założycielską bazą hodowlaną dla Australian Border Collie, Kelpie i Cattle Doga. Przestudiowanie ich rodowodów pokazuje kilka głównych psów, które zapoczątkowały wszystkie trzy rasy, między innymi takie psy jak Bantry Girl. W latach 40-ych standardy zostały podniesione by ukształtować te rasy i rozpoczęła się hodowla na wystawy. Psy wystawowe wszystkich trzech ras są zarejestrowane w Australian National Kennel Council.
Typ, który Australijczycy wyselekcjonowali na wystawy był psem dosyć małym, o zmierzwionej sierści. W związku z wpływem Lancashire Heelers i Smithfields, Australijski Border Collie ma klocowate ciało, proporcjonalnie kórtkie nogi, dużą, kanciastą wystającą czaszkę, bardzo wyraźny stop i krótki pysk. Wpływ collie „udoskonalił” grubość i długość sierści. Do lat 50-ych typ wystawowy był dosyć uformowany.
Niestety, te psy nie funkcjonowały za dobrze jako psy pracujące, gdyż nie mogły pokryć rozległych obszarów ze swoimi krótszymi łapami i miały za dużo sierści na gorący klimat. W wyniku tego stały się głównie psami wystawowymi. Ich temperament jest dużo bardziej spokojny niż psów pracujących. Są inteligentne i łatwo się je tresuje, co powoduje że są popularne jako psy towarzyszące. Przez lata farmerzy importowali najlepsze psy pracujące ze Szkocji i i rejestrowali je w Australian Sheep Dog Society (wzorowane na International Sheep Dog Society). Te psy były hodowane stricte dla ich użyteczności do pracy.
Typ brytyjski
Brytyjski pies pracujący ( oryginalny i nie poprawiony) i brytyjski wystawowy.
Typ wystawowy psow z lini brytyjskiej ma dluższe nogi i jest szczuplejszej budowy niż typ australiski.
Wiele z tych psów sprawdza się na zawodach agility, dogfrisbee, flyball i jako psy do aktywnego towarzystwa i w pracy ratowniczej
Linie sportowe:
Są to linie hodowane stricte pod dany sport.
Mamy linie agility ( wyglądem przypominające typ Lurcher )
Mamy specjalne psy do frisbee, flyball itd.
W obecnej chwili laikowi ciężko się w tym odnaleźć.
Hodowcy i miłośnicy tej rasy w Polsce propagują cztery typy: Pracujący ( przy owcach ) , sportowy, wystawowy i tzw. ” vers”
Nie do końca zgadzam się z takim podziałem, jednak wyjaśnię co jest czym.
Typ pracujący to psy, które biorą udział w zaganianiu owiec.
Sportowy, to psy biorące udział w zawodach sportów: agility, frisbee, flyball
Wystawowy – biorący udział w wystawach
i Vers – mieszanka tych linii…
Duże zamieszanie prawda?
Trzeba naprawdę „wejść” w rasę i to zgłębić aby się w tym odnaleźć.
Ja w swojej hodowli patrzę na to inaczej.
Dla mnie pies, który ma cechy psa pasterskiego i wszystkie jego cechy – jest psem pasterskim.
Pies, który ma cechy świetnego psa do sportu jest psem sportowym, pies z predyspozycjami do ratownictwa psem ratowniczym. A przynajmniej jest psem z takimi predyspozycjami, bo to człowiek tworzy później z tego materiału „coś”
Jakie są różnice:
Zaznaczę, że to moje obserwacje, hodowcy i posiadacza oraz szkoleniowca tych psów. Z border collie mam styczność od 2002 roku.
Są linie, które zachowały czystość linii – linie pasterskie i niektóre linie wystawowe.
Linie pasterskie zwykle mają pochodzenie z rodowodami ISDS ( International Sheep Dog Society )
Lata temu psy pasterskie pracowały na farmie i używane były do wypasu zwierząt.
Na zawody jeździły sporadycznie. W tej chwili spora grupa fascynatów sportu pasterskiego – tzw. triali ( to nazwa zawodów pasterskich ) hoduje psy specjalnie do tego celu. I jest również cała masa psów dalej pracujących na farmach jak za dawnych lat. ( Osobiście jest to mój ulubiony typ border collie )
Więc w liniach pasterskich znajdziemy psy o różnych cechach wyglądu i charakteru.
Pies trialowy ma nałożone zasady, których złamanie dyskwalifikuje go z zawodów ( np. ugryzienie owcy )
Pies trialowy musi pracować zgodnie z komendami przewodnika i być bardzo bystry w reakcjach. Musi być miękki do człowieka i twardy ( ale nie zbyt twardy ) do owiec.
W efekcie w moim mniemaniu, całkiem spora grupa psów hodowanych pod triale, jest psami, które nie za dobrze radzą sobie poza polem trialowym. Zapewne są wyjątki.
Taki pies, który posiada cechy psa trialowego jest bardzo wrażliwy na reakcje człowieka.
Psy farmerskie, które do tej pory spotkałam są twardsze, potrafią ugryźć owce, są bardziej szorstkie w obyciu.
Jak to się przekłada na życie psa, kiedy nie trafi do pasterza czy zawodnika pasterskiego?
Niestety nie mam tu dobrych wieści. Taki pies mieszkający w mieście będzie wymagał bardzo dużej socjalizacji z ruchem, dźwiękami i bodźcami ruchowymi. Taki pies z racji swoich instynktów może śledzić samochody wzrokiem, aby w końcu chcieć zatrzymać ich ruch, tak jak geny nakazują zatrzymać mu biegnącą owcę. Dla psa to bez różnicy. Geny wzmacniane przez pokolenia nakazują mu zaganianie.
Czy niedoświadczony przewodnik poradzi sobie z taką cechą? Z mojego doświadczenia wynika, że tylko pod okiem specjalisty.
Dalej, taki pies jest bardzo wrażliwy na presję ze strony człowieka. Także jest to wzmacniane przez pokolenia aby pies, będąc kilometr od nas – posłuchał, że teraz ma skręcic metr w lewo a później metr w prawo. To jest oscylowanie na granicy. Taki pies musi zwyczajnie być bardzo miękkim psem do człowieka, bo inaczej podejmie decyzję sam.
Co to dla nas oznacza? Jeśli doświadczony przewodnik pójdzie z takim młodym psiakiem w fazie lęku do miasta i WIE co ma robić, to pies ( mądry w końcu pies ) zaufa mu i stopniowo przekona się, że cały ten miejski zgiełk i ludzie są ok. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że masa ludzi gubi się w takiej sytuacji. Pies się czegoś obawia, przewodnik zamiast mu pomóc – wzmacnia lęk i zaczynamy mieć psa, który przeciąga nas na smyczy przez miasto aby uniknąć zagrożenia i zniknąć w bezpiecznym mieszkaniu. Z czasem taki pies uczy się, że człowiek sobie nie radzi ( bo jest mądry i szalenie szybko się uczy ) i zaczyna próbować sobie radzić sam.. a NIE JEST do tego skonstruowany. Przecież miał być tylko „pilotem” i to człowiek mówił mu co i gdzie i kiedy..
Dalej, młody pasterski border collie pasie „wszystko”. To pasterz go szkoli i ukierunkowuje na to aby ulepić z tego dobrego psa czy to farmerskiego czy trialowego. Tymczasem niedoświadczony przewodnik nie potrafi często przerwać w czas „pasienia” aut, rowerów i dzieci.
Trzeba się zastanowić dwa razy zanim zdecydujemy się na psa z linii czysto pasterskich i chcemy z nim mieszkać w mieście i mieć z niego towarzysza. Generalnie nie polecam.
W sportach cechy psa pasterskiego można doskonale wykorzystać, tylko również trzeba wiedzieć jak. Taki pies nie będzie biegł nam ( prawdopodobnie ) po linii prostej do frisbee, tylko będzie próbował je obiec, co w efekcie utrudnia nam trening. W agility również może obiegać przeszkody. To wszystko jest do przeszkolenia, ale.. trzeba wiedzieć jak.
Pies żywo musi reagować na każdy ruch owcy. To naprawdę bardzo reaktywne psy. Trzeba pomyśleć jak to może przełożyć się na konkretne życie konkretnego człowieka.
Psy sportowe
W tej chwili mamy sporo linii hodowanych w celu startu w zawodach np. Agility.
Są to psy bardzo energiczne, szalenie mądre, szybkie i sprawne. Mają doskonały aport, co oznacza również mocne gryzienie przewodnika w szczenięctwie. Nie każdy człowiek potrafi poradzić sobie z takim temperamentem psa. Często psy z tych linii mają problem z wyciszeniem się, więc potrzebują nacisku na naukę odpoczynku.
Jeśli chcesz psa do sportu – powinieneś szukać w takich właśnie liniach. Jednak jeśli chcesz psa do towarzystwa to nie jest to linia dla Ciebie. To bardzo mądre i szybkie psy, jeśli nie kapniesz się w porę, zrobią z Tobą co chcą 😉 A poważnie, to naprawde psy dla profesjonalnych sportowców, kogoś kto już miał psa sportowego, nawet innej rasy, nie dla osoby początkującej.
Psy Wystawowe.
Tu niestety mamy całą gamę nieokreślonych zachowań.
W teorii psy wystawowe są spokojniejsze i mają mniejsze popędy.
W praktyce hodowcy wystawowych psów nie zwracają uwagi na charakter tylko na wygląd. Są oczywiście wyjątki. Więc jeśli chcesz psa z linii wystawowych warto poznać charakter przodków, bo w tej chwili już naprawde każdy pies wystawowy jest inny.
są psy totalnie bez popędów a są takie, które mają doskonałe popędy i będą świetnie się sprawdzać nawet w sporcie lub amatorskim pasieniu.
Psy „vers”
Oznacza to po prostu mieszankę linii. Różnych. W zależności od wizji hodowcy.
Trzeba znać trochę rodowód albo mieć zaufanego hodowcę, który dopasuje psa do naszych oczekiwań.
Jakie psy najbardziej lubię?
Kocham border collie i tak naprawdę kocham i cenię każdy typ tej rasy. Staram się wyciągać co lepsze cechy z każdego typu aby skleić fajne psy.
Cechy jakie sobie cenię i jakie chcę osiągać moimi miotami to :
zdrowie
uniwersalność w pracy
zachowane popędy
mocny charakter
doskonała budowa – wydajna.
Chciałabym aby moje psy były psami odważnymi, możliwie jak najmniej problematycznymi w mieście, miały dobre cechy do współpracy z człowiekiem. Lubię psy, które nie mają problemu z wyciszeniem. Lubię kiedy w domu po treningu czy spacerze pies się umie wyluzować.
Dlatego procentowo mało dolewam krwi psów sportowych z linii agility, choć odrobina tych linii jest dla mnie również cenna.
Uwielbiam niektóre mocne linie farmerskie. To świetne psy, które pracują twardo, przekazują twardość, nie boją się niczego, radzą sobie w nowych sytuacjach i jednocześnie są posłuszne i nie mają problemu z wyciszeniem. Można je ukierunkować na każdą pracę, od pasterstwa po ratownictwo.
Nie przepadam za nowymi liniami trialowymi. Słabo radzą sobie ze stresem. Nie są łatwe do prowadzenia.
Są wymagające i łatwo je zepsuć. Nie przepadam też za ich przesadnie uległą naturą, która często bywa odbierana jako strach.
Bardzo lubię psy radosne, lubiące aktywność i nie bojące się wyzwań. Mam masę szalonych pomysłów i uwielbiam kiedy moje border collie za mną podążają i pomagają mi je realizować. Dlatego nie jest dla mnie istotne czy pies pochodzi z linii show ( wystawowej ) czy pasterskiej, bardziej liczy się on sam i jego cechy. Czasem w liniach show znajdziemy takie rodzynki jak Tokio czy Bosko albo Reggae. To psy, które są przecudownymi borderami z popędami do pracy, do pasienia, otwarte i łagodne.
Z linii pasterskich również mamy świetne psy, które dużo dały od siebie w naszej hodowli.
Nasze młode pokolenia, zlepki różnych linii, najlepiej pokazują naszą pracę.
Cieszy mnie jak nasze psy pracują w sportach, w ratownictwie, są towarzyszami i przyjacielami swoich rodzin.
Ogromnie dziękuję Wszystkim włascicielom naszych szczeniaków. Za to, że próbujecie je dobrze wychować, za to że pracujecie z nimi i je wspieracie. Jestem przeszczęśliwa z domów jakie im daliście.
Dziękuję bardzo tym, których charakter psa czasem przerósł, ale nie bali się prosić o radę i wygrali. To ogromnie ważne aby się nie poddawać.
Wiosna i wiosna i suki szaleją. Mamy w tej chwili w stadzie połowę suk w cieczce!
Nie jest łatwo 😉 Baby nerwowe, samce szaleją 😉
Dla osób czekających na miot Arrow x Tokio – Arrow dostała cieczkę!
Planujemy krycie jej za kilka dni.
Przy okazji dzisiejszych zmian na stronie chciałam podzielić się z wami moją wizją przewodnictwa.
Kim jest przewodnik dla psa? Kim jest w ogóle przewodnik? Taki życiowy? Taki nasz? Taki psi?
Jest dla mnie drogowskazem. Liderem.
Takim pewnym. Takim, który zawsze wie, w którą stronę idziemy. Nigdy się nie poddaje.
Pomaga, uczy, wspiera, jest stanowczy i konsekwentnie idzie i prowadzi. Nie wątpi. Wie.
Czy psy potrzebują lidera? Przewodnika?
I tak i nie.
W stanie wolnym – nie. Pies jako drapieżnik potrafi zdobyć sobie pożywienie ( pomijając może mopsa 😉 )
potrafi znaleźć schronienie, wykopać norę i potrafi obronić się przed innymi drapieżnikami lub uciec.
Czy przeżyje to juz zależy od jego zdolności.
Jednak w cywilizowanym świecie. Świecie ludzi – bo uczłowieczyliśmy tą planetę w większości.
Tak. Potrzebuje przewodnika i lidera.
Kogo pies uznaje za lidera?
To ktoś, kto chroni go przed złem tego świata. Psy różne rzeczy, całkiem osobniczo, odbierają jako zło. Dla jednego to będzie wróg – kosiarka, dla drugiego wrogo wyglądający śmietnik a dla trzeciego człowiek, pies, dzik.
Lider psa chroni. Umiejętnie daje mu poczucie bezpieczeństwa.
Lider to ktoś, kto zawsze wie jak wyjść z danej sytuacji i prowadzący śmiało psa przez wybraną drogę.
Lider to człowiek, który bierze odpowiedzialność. On decyduje. Co to oznacza?
Kiedy idziemy ulicą – to on decyduje, czy boimy się czegoś, czy atakujemy to, czy jesteśmy przyjacielsko czy wrogo nastawieni.
Kiedy widzimy w lesie sarnę to lider decyduje czy i kiedy albo nie ją gonimy.
Lider nakłada na psa posłuszeństwo.
Po to aby pies czuł się bezpiecznie.
Jeśli nauczymy swojego psa, że to my odpowiadamy za zdobywanie pożywienia, za obronę nas wszystkich, za podejmowanie decyzji, nasz pies będzie szczęśliwy i będzie wiódł szczęśliwe życie a my nie będziemy mieli z powodu naszego psa nieprzyjemnych sytuacji.
Pies beztrosko wychowany, nauczony brać wszystko co tylko mu do głowy przyjdzie to nie jest pies, który ma lidera. Pies, który biegnie sam na przywitanie innego psa/ człowieka, pies, który ( o zgrozo !) atakuje. innego psa / biegacza/ rowerzystę – sam bez oglądania się na swojego człowieka – nie ma przewodnika.
Pies, który w domu dostaje za darmo pieszczoty, jedzenie, kanapę, etc. nie uważa człowieka za przewodnika.
W takim związku pies i człowiek są w relacji kotwicy. Człowiek jest kotwicą, która nie pozwala psu na szybkie się przemieszczanie. Człowiek jest wyrzutnią piłek. Rozdawaczem smakołyków.
Takiego człowieka pies lubi. Jednak nie traktuje go poważnie.
Według mnie i mojego doświadczenia – pies potrzebuje lidera.
Pies, który ma lidera to pies, który na. widok innego psa/człowieka/ etc. do którego ma ochotę podejść – patrzy na swojego przewodnika i pyta czy może ( nie, nie słowami, siada, patrzy w oczy i czeka ).
Pies, który ma lidera i ma z czymś problem, coś go przerasta, przychodzi i siada obok przewodnika szukając wsparcia. Taki pies nie zdaje się na siebie – czeka na decyzję przewodnika.
Wiele problemów ludzi, z którymi przychodzą do mnie na szkolenia, wynika z braku przewodnika.
Ludzie dają psom wszystko, super jedzenie, najnowsze modne szelki, legowiska, miski, piłeczki i pierdylion dobroci. I przychodzi taki pies. Ja mu to wszystko zabieram i daje mu przewodnictwo.. i pies wybiera mnie.
Nie jest istotne co psu dasz. Istotne jest to w jaki sposób mu to dasz.
Istotna w przewodnictwie jest relacja. Zależność.
Wychowanie psa powinno polegać na stworzeniu w oczach psa naszego doskonałego obrazu.
Relacji, która. polega na tym, że pies dostanie wszystko co tylko chce – wtedy kiedy zrobi wszystko to czego my od niego oczekujemy.
Jeśli Twój pies kocha piłkę i rzucasz mu ją na łącę ” za darmo” – nie jesteś jego przewodnikiem. Jesteś wyrzutnią. Jeśli stworzysz sytuację, w której piłka stanowi nagrodę za dobrze wykonaną pracę – jesteś przewodnikiem ( a przynajmniej się nim stajesz ).
Pies, który wykonuje pracę i dostaje zadanie, za które jest nagradzany – to pies, który zaczyna tworzyć prawidłową relację.
Wyobraźmy sobie psa, który uwielbia pływać.
Idziemy nad jezioro – puszczamy tam psa, odpinamy smycz – pies rączo biegnie i plusk, już pływa.
My radośnie rzucamy mu piłkę.
Nadpływa kaczka, pies zasuwa za nią i nie odpowiada na nasze wołanie.
Powiemy, że pies jest nieposłuszny i dostanie burę za to co zrobił.
Zupełnie niesłusznie. To nasza wina.
Zobaczmy to z punktu widzenia psa.
Pies kocha wodę, zaciąga nas nad wodę i odpięty ze smyczy niczym spuszczony z łańcucha plusk do wody! YES! ale super! pan rzuca piłeczkę! jeszcze lepiej! super! oo kaczka! to teraz za kaczą dupą! yupie!!
ups.. pan jest zły, należy go unikać i nie przychodzić po gonitwie za kaczką…
Jak z tej sytuacji wybrnąć i stworzyć ją tak, aby była dla nas placem pracy i relacją przewodnik – pies.
Wiem, że mój pies kocha wodę. Priorytet! Ogromnie.
Wybieram najtrudniejszą komendę jaką pies umie. Np. chodzenie przy nodze.
Idę z psem w stronę jeziora i pracujemy. Pracujemy nad chodzeniem przy nodze.
Pies się stara mimo ekscytacji, raz mu lepiej idzie raz gorzej ale uparcie ćwiczymy. Nie poddajemy się ani na minutę. Dochodzimy do jeziora. Pies spięty coraz bardziej, my czujni coraz mocniej ćwiczymy.
Wreszcie stajemy nad jeziorem, pies siedzi przy nodze. Mówimy mu, że był super psem, chwalimy go i dajemy mu w nagrodę – JEZIORO. Tak. Jezioro. Nie smakołyk. Jezioro.
Właśnie w głowie psa zbudowaliśmy obraz siebie jako tego co ma jezioro 😉
A ten co ma jezioro może dać inne wspaniałe rzeczy!
Namaste kochani! Trenujcie swoje psy!
Trochę się u nas podziało!
Cały luty pada śnieg i psy mają radochę. My trochę mniej 😉
Po pierwsze wyjechały nasze ukochane szczeniaczki! Wszystkie trafiły do super domów 🙂
Po drugie! trafiły d nas dwa cudne nowe psy! ( o tym po kolei i ciut później )
Po trzecie zmieniliśmy plany hodowlane.
Po czwarte Moon – moja córa 😉 została pokryta i całą sobą pokazuje, że będzie mamą.
Po piąte w końcu nadrabiam zaległości na stronie 🙂 Uff
Na początek nowa strona Angel i lecimy dalej 🙂
dodaliśmy stronę Pati
dodaliśmy stronę MOON